piątek, 12 sierpnia 2011
Lovely Wear Volume Mascara + Collagen
Hi !
Nie nadążam za tą pogodą ! Dziś zrobiło się ciepło i znów duszno. A teraz pada. Ehh Matka Natura szaleje :)
Dziś chcę Wam napisać krótką, zwięzłą recenzję tuszu do rzęs Lovely z kolagenem
Kupiłam go w Rossmanie ponad miesiąc temu. Jak widzicie ma dość standardową szczoteczkę z czego bardzo się cieszę. Niektórzy gdy zobaczą taką szczoteczkę szybciej zamykają tusz niż otwierają, ale mnie one jak najbardziej przekonują.
Ostatnio pisałam z moją Siostrą na temat tuszy do rzęs. Zapytana jakiego używam bez namysłu odpowiedziałam, że Lovely. kolejne pytanie jakie padło na GG wysłane przez moją siostrę to czy po nim nie wypadają mi rzęsy. Po chwili zastanowienia odpisałam jej, że odkąd go używam jak narazie wszystkie są, żadna mi od tego czasu nie wypadła. Jakież zdziwienie było, gdy napisałam Joli, że tusz kosztował niespełna 9 złoty.
Opowiedziałam jej później przygodę z mini tuszem z Essence do konektora, który był totalny niewypałem . Ale prędko dodałam, że Lovely to mój totalny ulubieniec :)
PLUSY:
*cena
*wydajność
*dostępność
*pomimo tego, iż nie jest wodoodporny nie rozmazał się gdy się poryczałam(bo włożyłam sobie palec do oka przez przypadek xdd)
*zapach- nie śmierdzi tak, jak inne tusze
*nawet jedna warstwa i już widać, że moje rzęsy są aż do brwi( no prawie :))
*opakowanie
MINUSY:
nie dopatrzyłam się. Jest idealny. Mam nadzieję, że długo mi posłuży :)
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Jak długo używam: Półtora miesiąca
Czy kupię ponownie: ZDECYDOWANIE TAK !
Czy polecam: Osobiście tak, lecz każdy może mieć inne odczucia co do niego .
Jest to wyłącznie moja opinia,oparta na moich doświadczeniach z tym tuszem. Jeżeli macie jakieś inne odczucia co do niego to nie krzyczcie na mnie za to, że przedstawiłam go w samych ohah i ahah, gdyż jak mówiłam, dla mnie jest super i nie zamienie go chyba na żaden inny :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak go znajdę to kupię bez wachania :D
OdpowiedzUsuńZa taką cenę trzeba mieć
OdpowiedzUsuńmoże spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńja polecam tusz z bourjios ;p jest wprost fantastyczny ;p
OdpowiedzUsuńno prosze chyba sie tez skusze ;0
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
Ja gustuję raczej w silikonowych szczoteczkach, ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i z przyjemnością zapraszam Cię do mnie (zachęcam do udziału w konkursie) =)
Ja tam lubie takie duze szczoteczki:)
OdpowiedzUsuńjak wykoncze troche swoich tuszy to skusze sie na ten:)
Ja koncze studia a mam dlugopis,olowek i zakreslacz z hello kitty:P
Widzialam jeszcze taki fajny dlugopis z wentylatorkiem,ale nie wzielam odrazu a pozniej juz go nie bylo:( to dzisiaj nie moge tego przebolec:(
Może kiedyś kupię, najpierw muszę wykończyć te które mam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą bo mam go i również jestem z niego zadowolona : ]
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam, może się skuszę następnym razem.
OdpowiedzUsuńteraz marzą mi się kolorowe tusze do rzęs ;)
moze wyprobuje go :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj go kupiłam ;) Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie
OdpowiedzUsuń