...

wtorek, 14 lutego 2012

Chwaliiimy się czyli Haul

Hi !
Widzicie. Już drugi post dziś dla Was robię :D

Wczoraj było tak pięknie cieplutko +3 stopnie o godzinie 13. Aż chciało się być na dworze. Dziś temperatura spadła o trzy stopnie. Jest 0 i zimno. :D Nie lubię tak :)

Tak jak Wam już mówiłam dziś się troszkę pochwalę :D
To co, zaczynamy ?





W Rossmannie udało mi się nareszcie wyhaczyć peeling z Isany. Znaczy podejrzewam, że stały tam już dość długo, tylko że kiedyś szukałam koło produktów do pielęgnacji a nie na półce z żelami. Niemniej jednak się cieszę strasznie, że go dorwałam. Cena to chyba 5,49 :)

I kolejne moje odkrycie ( zdjęcie u góry) to masło również z Isany za zawrotną cenę 4,49 ! Oznaczone było etykietką "nowość" i aż żal było nie wziąć. Pachnie obłędnie. Intensywnie- orzechem i mlekiem ( tak naprawdę to nie wiem jak pachnie ów połączenie normalnie, ale o tym informuje nas napis na opakowaniu)
Jest to Edycja Limitowana. Tylko na zimę, więc jeśli chcecie "skosztować" to zapraszam do pobliskiego Rossmanna.
Dodam tylko, że jestem po pierwszych testach. Masełko ma bardzo zbitą konsystencję jednak nie przeszkadza to w stosowaniu.

o reszty ;D ale się rozpisałam.
No nic. Pędzim dalej ;)

PRZEPRASZAM ZA JAKOŚĆ
W Naturze są promocje na te pomadki. Smycz dostajemy gratis :D Cena : 2,99. Bardzo polubiłam.

I słuchajcie mojej niesamowitej przygody... ;/
Byłam przekonana, że biorę dwie o zapachu pomarańczy z czekoladą ( przecież pomarańczowe opakowanie jest zarezerwowane dla pomarańczy) Zadowolona podchodzę do kasy.. płacę a tu szok. Wzięłam dwie różne. Fakt obie w pomarańczowym opakowaniu z tym, że jedna jest właśnie wspomnianą pomarańczą i czekoladą ( nie naciesze się nią, bo niedługo leci do Bernaś) a druga ... DZIKĄ MALINĄ. Proszę wytłumaczcie mi to, jak można coś malinowego pchać do pomarańczowego opakowania ? Chciałam wymienić. A jakże.. ale pani uprzejmie mi oznajmiła ze nie mogę bo wbiła już kod na kasę.. jakby było to problemem wycofanie ? ;/
Ale zamknęłam się i wyszłam szybciej niż weszłam.
Zła jestem na siebie i na panią z Natury.

Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie zrobiłam zdjęcia lakierowi więc pokażę Wam zdjęcie z neta:
A jednak Wam nie dam. Zdjęcia, które są w necie pochodzą wszystkie od Bloggerek a przecież nie skopiuję bezkarnie czyjegoś zdjęcia. Więc jeśli któraś zainteresowana to jest to lakier Wibo kolor numer 347. Srebrny :D

I to by było na tyle. Przypadło Wam coś do gustu ?
Dajcie znać koniecznie :*

8 komentarzy:

  1. Świetne pomadki.;D
    Lakier ma śliczny kolor.:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Też polowalam na ten peeling i nie moglam nigdy go wyszukac :(

    OdpowiedzUsuń
  3. zastanawiałam się nad kupnem tej pomadki ;D Być może ją kupię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedługo wybieram się do rossmana po to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa masełka :DD no to czekam na pomadkę :**

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba nigdy mnie nie podrażniły te maskary, nie wiem, a ty mialas taka nieprzyjemnosc ?

    OdpowiedzUsuń
  7. kupiłam te masełko i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy może wyrazić swoja opinię ;*
Ale obrazliwych lepiej nie pisz...