Kompletnie nic mi się nie chce i nie mam na nic czasu, ani siły ! Jednak postanowiłam dla Was napisać recenzję, żebyście nie czuły się opuszczone :P
Jak widzicie po tytule dziś recenzja kremu do cery naczynkowej, który dostałam od pani Beaty z agencji Werner i Wspólnicy
Od producenta:
Wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, zwiększając ich odporność i elastyczność.
Zmniejsza skłonność do powstawania rumienia i tzw. pajączków. Skutecznie koi
podrażnienia i zapobiega nowym, a jego jasnoseledynowy kolor maskuje
zaczerwienienia. Ogranicza szkodliwe skutki promieniowania UV i utrzymuje właściwy
poziom nawilżenia skóry.
Skład:
Mam nadzieję, że coś dojrzycie ;))
Moja opinia:
Zacznę od tego, że krem zamknięty jest w metalowej tubce, w której mieści się 50 ml produktu. Jego seledynowy kolor jest bardzo pozytywny i zachęca do sięgania właśnie po ten krem.Zapach tego kosmetyku również jest bardzo przyjemny, jednak nie potrafię do końca określić czym on pachnie. Wydajność tego produktu to również wielki plus! Dodatkowo, po odczekaniu zaledwie chwilki, nadaje się pod makijaż, więc szał ciał ;)
Działanie tego kremu również zasługuje na pochwałę, gdyż od zawsze zmagam się z przeokropnym rumieniem na policzkach. Do tego często dochodzi uczucie pieczenia, więc nie jest za wesoło. Więc gdy tylko dostałam informację o tym, że mogę przetestować ten produkt byłam zachwycona, bo myślałam, że znajdę wreszcie coś, co ograniczy mój wstrętny rumień.
I tak też się stało. Systematycznie nakładany krem ujarzmił moją różową zmorę !
W moim odczuciu krem również delikatnie łagodzi piekącą skórę, więc jest to produkt naprawdę udany !
Werdykt:
Pozytywnie zaskoczył mnie ten produkt, dlatego też mogę Wam go śmiało polecić.
Niestety cena jest dosyć wysoka, ze względu na to, iż jest to produkt apteczny, niemniej jednak, może się skusicie ? :)
Ogólna ocena : 5- / 5
Kochane, znacie, używacie ? Co myślicie o takich kremach ?
nie miałam nigdy, a bardzo bym chciała ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie, do wygrania parę fajnych nagród ;D Jak będzie duże zainteresowanie przewiduje nagrody pocieszenia ;)
Nie znam, a mam cerę naczyńkową (niestety ;/). Sama nie wiem, co myśleć o zielonym kolorze. Na mym bladym zimą licu zielone korektory robią trochę efekt zombie...
OdpowiedzUsuńteż bym chciała ♥
OdpowiedzUsuńNie mam takich problemów z buźką, u mnie jest tylko cera mieszana z tendencją do tłustej. Sama z tym walczę ale wszystko mam jak na razie pod kontrolą ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten kremik, jednak nie mam cery naczynkowej, także raczej by mi się nie przydał :))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
Na szczęście nie mam cery naczynkowej więc nie jest mi on znany ;)
OdpowiedzUsuńa jaki sklad?
OdpowiedzUsuńJa nie mam cery naczynkowej więc go nawet nie znam;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:-) Mam cerę naczynkową, ale nie znam tego kremu.
OdpowiedzUsuńnie mam tego typu problemów ze skórą, niemniej jednak fajnie przeczytaj o produkcie, który jest wart swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńp.s. otagowałam Cię kochana :*
Fajnie,że się u Ciebie sprawdził :) nie skuszę się na niego,bo nie mam cery naczynkowej
OdpowiedzUsuń