Hi !
Za oknem czuć wiosnę ! Nareszcie :)
Dziś chciałabym Wam pokazać dwa czerwone produkty do ust, które wydają mi się bardzo sympatyczne :)
Dziś mowa będzie o Lip Linerze numer L7 oraz błyszczyku Magic Shine w kolorze 11
Moją recenzję zacznę od błyszczyka
Moja opinia
Błyszczyk zamknięty jest w złotym opakowaniu, które jest zakończone "pokrętełkiem" z jednej strony, natomiast z drugiej pędzelkiem, który jest dosyć przyjemny i nierozwarstwiający się.
Kolor produktu jest bardzo żywy i mocno napigmentowany. Dzięki poręcznemu aplikatorowi świetnie się nakłada, a dodatkowo efekt intensywności koloru można stopniować dokładając kolejne warstwy.
Moja opinia
Kredka/konturówka (no jak nazwał tak nazwał xd) jest ładnego, czarnego koloru, natomiast zakrętka "ekskluzywna" złota.
Kredkę tą osobiście stosuję jako matową pomadkę, tj. na całe usta. Nie obrysowuję konturu ust, ponieważ wyglądałabym conajmniej śmiesznie :)
Produkt jest miękki, dobrze napigmentowany. Jednak nałożona na całe usta może je trochę wysuszać, dlatego konieczne jest nałożenie pod spód balsamu ochronnego.
Werdykt:
Produkty przyjemne, w żywych kolorach :)
Ogólna ocena obu produktów : 4+ / 5
Dziękuję firmie LAMBRE za udostępnienie kosmetyków do testów.
Mam błyszczyk, tylko inny kolor :) fajny jest, tylko ma troszkę za dużo drobinek. Konturówek nie używam i nie zamierzam tego zmieniać :P
OdpowiedzUsuńBłyszczyk mi się bardzo podoba :>
OdpowiedzUsuńBłyszczyk jest świetny :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk świetnie prezentuje się na ustach!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie troszkę za ciemny :)wolę siebie w jeśniejszych kolorach ;)
OdpowiedzUsuńKolor genialny! :) Aczkolwiek nie na co dzień ;<
OdpowiedzUsuńGenialne kolory :) ostatnio jedne z moich ulubionych :)) jednak mam wrażenie, że kredka się lekko rozmazała :))
OdpowiedzUsuń