Jak Wam mija niedziela ? Udałyście się na jakieś łowy z okazji Niedzieli Handlowej? Ja z rana miałam ambitne plany, aby wynurzyć się z domu, ale temperatura za oknem pozostawia wiele do życzenia, więc zostałam w domu :)
Decubal znów gości na moim blogu a w zanadrzu mam jeszcze kilka recenzji kosmetyków tej oto marki, dlatego dziś chciałabym Wam zaprezentować dwa kosmetyki , które używam codziennie i bardzo się z nimi polubiłam :)
PIANKA DO MYCIA TWARZY
Skład:
Glycerin, Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Niacinamide, Sucrose Cocoate, Allantoin, Caprylyl Glycol, Bisabolol, Sodium Gluconate, Citric Acid.
Moja opinia:
Pianka zamknięta jest w tradycyjnym, dla tego typu produktów , opakowaniu. Pompka działa bez zarzutu i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku.
Kosmetyk jest wydajny, bo do umyci twarzy(w moim przypadku) wystarczy już jedna pompka.
Konsystencja jest delikatna, puszysta i otula naszą twarz przyjemną pianką, która nie ścieka z twarzy, a idealnie się rozsmarowuje. Oczyszczanie twarzy jest dokładne, a pianka radzi sobie nawet z makijażem, chociaż ja standardowo używam jej już po zmyciu podkładu i różnych cudeniek, które w ciągu dnia gościły na mojej twarzy.
W przypadku tego kosmetyku nie wyczuwam żadnego przykrego, aptecznego zapachu, co jest dużym plusem.
Warto wspomnieć, że pianka nada się do każdego rodzaju cery, nie tylko do tej suchej, ale również problematycznej ze względu na jej delikatną konsystencję.
Werdykt:
Świetny produkt , który umila mi poranny i wieczorny rytuał oczyszczania twarzy :)
Do dostania w aptece lub internecie w cenie ok. 20 zł za 150 ml.
ODŻYWCZY I INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY KREM DO TWARZY
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetyl Alcohol, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Lanolin, Polysorbate 60, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Carbomer, Tocopherol, Ethylhexylglycerin, Sodium Gluconate, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
Zawartość substancji lipidowych: 18%.
Moja opinia:
Kosmetyk zamknięty jest w wygodnym, 75 ml plastikowym słoiczku, z którego bez problemu wydobędziemy kosmetyk.
Biała konsystencja, w której zawarte jest 18% substancji natłuszczających może lekko odstraszać, bowiem daje wrażenie, że twarz będzie się intensywnie świecić, jednak to nic bardziej mylnego. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia na naszej twarzy tłustej i błyszczącej warstwy. Nie odczuwamy również efektu ściągnięcia cery bądź nadmiernego lepienia się. Idealnie nadaje się pod podkład, gdyż się nie roluje..
Działanie produktu również zaskakuje. Już po kilku dniach stosowania suche placki na moim czole zniknęły, a skóra w tym miejscu stała się miękka i dobrze nawilżona. Idealny na tą przedziwną pogodę, która jest teraz za oknem- szalejący mróz już nie wysuszy naszej twarzy :)
Wydajność kosmetyków również jest wysoka, bo przy codziennym stosowaniu ubyło mi go naprawdę niewiele, a kilka razy podebrała mi go również siostra, która nie szczędziła go sobie i solidnie wysmarowała swoją twarz.
Werdykt:
Pozytywy produkt, do którego nie mam żadnych uwag.
Standardowo można go dostać w Aptekach lub Internecie w cenie ok. 25 zł za 75 ml.
Uważam, że warto zaopatrzyć się w ten kosmetyk zwłaszcza na te zimne pory roku :)
Kochane, dobrnęłyście do końca ? Dajcie znać co myślicie o tych produktach, z chęcią poczytam Wasze opinie :*
życzę Wam piękniutkiej niedzieli, chociaż mroźnej, ale pięknej :)
Ta pianka ciągle za mną chodzi!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam nic tej firmy.. ale pianka kusi :-)
OdpowiedzUsuńJa staram się ograniczać zakupy kosmetyczne ;) Decubal to dobre kosmetyki, ale nie dla mojej cery.
OdpowiedzUsuńKremik chyba byłby odpowiedni dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie pianki do mycia twarzy - zapewne ta też by mi podpasowała ;)
OdpowiedzUsuńpolubiłam tą piankę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pianką :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy...
OdpowiedzUsuńOba produkty naprawdę bardzo polubiłam i muszę przyznać, że wybitnie mnie zaskoczyły. Po kiepskich doświadczeniach z pewną pianką wcale nie miałam ochoty na testowanie innych, a tłusty krem wydawał mi się paranoją. Jak widać myliłam się, bo zarówno pianka jak i krem spisywały się koncertowo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takowych kosmetykach. Toteż tym chętniej zapoznałam się z Twoją opinią na ich temat :)
OdpowiedzUsuńJa miałam piankę do mycia twarzy z Lirene. Tej nie znam.
OdpowiedzUsuń