Hi !
Piękny ś r o d e k lata mamy tej wiosny :) Gorąco, wszystko paruje, firanka nawet się nie rusza w domu wszystkie okna otwarte a ja pokasłuję - wszystko przez tą "kluchę" w gardle, ale spokojnie- na chorobę się nie zanosi !
W związku z tym, że dziś był najcudowniejszy dzień w moim życiu (bo zero zadań domowych) postanowiłam Wam napisać krótką recenzję.
Dziś pod lupę bierzemy dosyć nowy produkt od Under 20 .
Podkład dostępny jest w trzech odcieniach 130 Beige Matt , 120- Natural Matt oraz 110 Sandy Matt.
Ten, który posiadam to 120 Natural Matt.
Jednak niech Was nie zmyli numeracja, bo 110 Sandy Matt wcale nie jest najjaśniejszy ! Według mnie 120 Natural Matt to odcień, który jest najjaśniejszy więc bądźcie ostrożne jeśli będziecie go kupować i nie sugerujcie się numeracją :)
Na opakowaniu wyczytać można : Innowacyjna formuła fluidu aksamitnie
otula cerę grapefruitową świeżością. Niedoskonałości przestają być
widoczne, a skóra staje się naturalnie gładka i matowa.
Co do samego produktu mogę śmiało powiedzieć, że jest on bardzo fajny ! :)
I faktycznie pachnie grejpfrutem jednak niezbyt dlugo, bo na twarzy zapach zaczyna robić się coraz delikatniejszy, żeby po 5 minutach zniknąć całkowicie .
Cena jest bardzo przystępna bo około 17 zł, a produkt sam w sobie też dobry. Jednak jeżeli liczycie na mega pokrycie to nic bardziej mylnego. Zaraz zobaczycie same. Owszem, kryje- ale nie tak, by skóra była idealna ;) Ale co najważniejsze - MATUJE ! i to matuje, matuje :D nie tak, że tylko napis na opakowaniu o matowieniu i już. Lubię go za to, że się nie świecę przez dobre 5-7 h. U niektórych może będzie to krócej, ale ja nie mam aż tak mocnej skłonności do świecenia się cery więc jestem w pełni usatysfakcjonowana !
<- Przed
-> Po
Mówiłam, że zdjęcia nie są dla wrażliwych. Moja cera pozostawia wiele do życzenia. Jeszcze rok temu wszyscy się zachwycali, że nie mam ani jednego "nieproszonego gościa" a teraz co ? :D Za dużo chwalili i się te małe badziewia pojawiły.
Pierwsze zdj( lewa str.) pokazuje moją cerę z rana - totalnie nieogarniętą, kolejne to już ja widzicie uczesana i ogarnięta ;)
Prawda, że widać różnicę ? Na zdjęciu "przed" widać wyraźnie wszystkie pryszcze i inne krostki+ moje rumienie, które nieraz są tak silne, że aż fioletowe.
"Po" - na to już można patrzeć bez przymrużonych oczu - drobne krostki są zakryte, rumień też lekko przykryty, a dla mnie tu już wiele.
W porównaniu z moim poprzednim podkładem ( Rimmel Stay Matt- cena około 20-25 zł w promocji czasami za 15) spisuje się o niebo lepiej . Rimmelek nie potrafił zakryć niczego tylko moje brwi uczynić rudymi. Ciekawe bo myślałam, że takie "światowe" marki będą lepsze niż Under 20. A tu niespodzianka ;)
Kochane- wyszedł długi post. Jeśli dotrwałyście do końca bardzo Wam dziękuję. Piszcie,proszę swoją opinię na temat podkładu. Macie ? Będziecie miały ? A może to nie dla Was.
Czekam na komentarze :*
ja już nie jestem Under 20 :D ale kryje dość fajnie jak widać ♥
OdpowiedzUsuńnie sugeruję się nazwą ale to jest chyba dla nastolatek ;) a ja już potrzebuje innych kosmetyków jak to 25-latka :D ale jakby mi było dane spróbować:d
Usuńdobra :D masz rację ;)
Usuńfajnie rozświetla:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńJa mam taki sam .. Mam jeszcze 110 i 130 ..
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie .
całkiem niezły ;-)
OdpowiedzUsuńFajne matuje :)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze wygląda:)
OdpowiedzUsuńOjj... Dawno mnie tu nie było. ;-)
OdpowiedzUsuńA podkład całkiem fajny z tego co widać. ;]
Podkładu nie używam - nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja ^^
Jak ja Ci zazdroszczę :D
UsuńJa bez podkładu wyglądam jak spuchnięty chomik(Chomikowa- to nie jest przytyk do Ciebie, jakby co :))Zresztą chyba widać to na zdjęciach :)
wygrałam go niedawno w rozdaniu, jestem ciekawa jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie również będzie sobie radzi ;)
Usuńładnie matuje:)
OdpowiedzUsuńale ja pozostaję wierna od kilku lat Lirene City Matt.
pozdrawiam! :)
Woow... efekt świetny... nie spodziewałam się tak dobrej jakości tego produktu :D
OdpowiedzUsuńNa pewno go kupie. Wiadomo jednak gdzie dostać?
Dostaniesz go z pewnością w Rossmanie .
UsuńWidziałam też, że kiedyś był w ulotce z Natury.
Więc dostępność jest dobra ;)
zazdroszczę bloga i zapraszam do mnie na rozdanie obserwujemy ??
OdpowiedzUsuń