Czy i Wy czujecie się tak paskudnie ? Ja nie rozstaję się z chusteczkami higienicznymi dalej, niż na 5 kroków, co chwilę smarkam, kicham i tak w kółko. Oby szybko przeszło !
Dziś przygotowałam dla Was recenzję cienia do powiek firmy Mon Ami. Ciekawe efektów? Zapraszam na dalszą część postu.
Moja opinia:
Cień zamknięty w dosyć dziwnym lecz intrygującym opakowaniu z dłuuuugą zakrętką, którą jest zakończona aplikatorem, który jest całkiem fajną sprawą !
Produkt ma dobrą pigmentację, jednak przy aplikowaniu osypuje się nieznacznie.
Bez bazy utrzymuje się dosyć długo, ale niestety nie wiem jak wygląda to czasowo.
Całkiem polubiłam się z tym cieniem, jednak minusem jest dostępność, gdyż można go dostać (najszybciej)przez Internet
I w tym miejscu zwracam się uprzejmie o nie patrzenie na moje brwi, ale jak już mówiłam, zapuszczam. Uznajmy też, że prosto pomalowałam oko :D Wiecie, jak to jest, jak się robi zdj na szybko :P
Werdykt:
Przyjemny cień, za dosyć przystępną cenę(około 11zł), więc myślę, że mogę go Wam polecić ;)
Kochane, jakich używacie cieni ? Wolicie prasowane, czy właśnie takie, sypkie ? Skusiłybyście się na ten cień?
Ja wolę chyba prasowane cienie :) Ten ma piękny kolor jednak aplikator nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA co Ci w nim nie pasuje ? :) W sensie, że w aplikatorze.
UsuńA sama nie wiem :P po prostu wygodniej aplikuje mi się cień pędzelkiem.
UsuńJa nie umiem aplikować cieni pędzelkiem. Wolę tymi pacynkami, jeśli wiesz o co mi chodzi ;)
UsuńNie gustuję w takiej formie cieni. Wolę prasowańce i nakładanie pędzlem.
OdpowiedzUsuńŚwietny w takim pisaku :) Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńbył krecik, był :D w dodatku skradał się non stop ;d
OdpowiedzUsuńbardzo fajny, dzienny kolorek:)
hello :* wolę cienie prasowane ale te ma bardzo ładny kolor i fantastyczny efekt :)
OdpowiedzUsuńale ślicznie wygląda na powiece :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jestem zdrowa... twu twu:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
kurcze chyba jakaś epidemia grypy panuje :( cały czas słyszę, że ktos jest chory albo, że kogoś coś bierze :(
OdpowiedzUsuńachhhhh
co do cienia hmmm kolor nawet bardzo mi się podba, ale nie jestem do końca przekonana do tego typu aplikatora :(
buziaczki
p.s.
bardzo dziękuję za odwiedziny i milusiński komentarz :)
zapraszam częściej będzie mi bardzo miło :)
+obserwuje :)
skoro polecasz an pewno go zakupię bo lubię odcienie brązu::))))
OdpowiedzUsuńNie bardzo mi się podoba... Nie przepadam za takimi cieniami.
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie lubię takich cieni..
OdpowiedzUsuńfajnie nawet wygląda :)
OdpowiedzUsuńja mam małą kolekcję cieni, na chwilę obecną używam czarnej kreski i na razie jej się trzymam :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
Ja wolę cienie prasowane :)
OdpowiedzUsuńTę "pseudo-mgiełkę" (:D) zrobiłam za pomocą topu i srebrnego z Wibo. Pędzelek od topu zamoczyłam w ociupinie lakieru i nałożyłam na paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny. Sama mam zakaz kupowania cieni, bo ich nie używam...
OdpowiedzUsuńZnaczy mam nieciekawie opadające powieki, wolę jakieś delikatne kredki.
Ale jeśli juz to tylko cienie prasowane.
w sumie ładnie się połyskuje i mam bardzo podobny cień, jednak po pomalowaniu dziwnie się z nim czułam, długo się utrzymywał to fakt ale zdecydowanie wolę prasowane :)
OdpowiedzUsuń