Hi !
Jak wam mija dzień ? ;)
Dziś mam dla Was recenzję błyszczyku do ust który według mnie ma przeboskie opakowanie .
Przywitajcie się z Matrioszką:
Błyszczyk dostałam od Siostry i do nabycia jest niestety tylko w Holandii.
Mój akurat jest o zapachy jagodowym ;)
Moja opinia
To opakowanie mnie rozbraja ;) Za każdym razem kiedy go wyciągam dziewczyny w klasie szaleją ;)
Mimo iż w środku jest w kolorze niebieskim to na ustach jest zupełnie bezbarwny, pozostawia tylko błyszczącą poświatę i za to właśnie go lubię. Plusem jest również to, że błyszczyk wspaniale nawilża !
Jedyny minus jest taki, że aplikacja jest dosyć niehigieniczna, bo trzeba "ciapać" paluchem i większość włazi pod paznokcie. Ale znalazłam na to sposób, więc nie jest tak tragicznie ;)
Spójrzcie tylko na ten optymistyczny kolor :)
Werdykt:
Jeśli spotkacie gdzieś te błyszczyki to szczerze Wam polecam ! Nawilżenie jest na przyzwoitym poziomie i to jest najważniejsze :)
Ocena : 5+ / 5
Kochane, czy taka forma błyszczyku Wam odpowiada? Staracie się unikać słoiczków, w których trzeba maziać paluszkami ? Chętnie się dowiem, co Wy o tym myślicie.
Buziak :*
Jejku jaki on, a chyba raczej ona swietna! Opakowanie jest genialne, a skoro jeszcze fajnie nawilza, to bajka :-D szkoda tylko, ze nie jest dostepny w Pl.
OdpowiedzUsuńWiem, że szkoda. Całe szczęście mam ich mały zapas, ale jak już się skończą (bo kiedyś na pewno,prawda?) to się popłaczę :D
UsuńO ty szczesciaro :-P jak masz zapasik to tak szybko sie nie skoncza, a najwyzej siostra kupi kolejne :-)
UsuńHmm.. ciekawe tylko czy jeszcze one będą :D BO ja kompletnie nie wiem gdzie ona to kupiła..
UsuńA no ciekawe. Hehe to sie spytaj :-)
UsuńSłodkie opakowanie. Jak byłam mała to miałam taką drewnianą matrioszkę :)
OdpowiedzUsuńSłodka:) też taką chcę:)
OdpowiedzUsuńale cacuszko :) też bym chciała ♥.♥
OdpowiedzUsuńurocze opakowanie :) fajny gadżet :D
OdpowiedzUsuńFajne ma to opakowanko : )
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że ja unikam kosmetyków, które trzeba wydłubywać paluchami z pojemniczka/słoiczka. Nie lubię jak nie daj Boże jakieś mazidło wejdzie mi pod paznokcie...rrrr! mam jakies takie dziwne zboczenie kosmetyczne. :) Dlatego wolę balsamy z dozownikiem, peelingi wysiskane z tubki, kremy w tubkach i błyszczyki w tubkach lub te z aplikatorem :)
OdpowiedzUsuńo, nie spodziewałabym się po takim opakowaniu ujrzeć w środku błyszczyk. :D
OdpowiedzUsuńłoo ale cudowny :D też taki chce! :D
OdpowiedzUsuńhaha rewelacja !:D
OdpowiedzUsuńmam wydłubać później błyszczyk z brzuszka Matrioszki? no wiesz....:P
OdpowiedzUsuńnieźle pomyślane opakowanie:)
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę takich opakowań bo zawsze produkt wejdzie mi pod paznokieć :(
OdpowiedzUsuńale fajne opakowanie :d
OdpowiedzUsuńSłodkie opakowanie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, do obserwowania i komentowania :*
uwielbiam matrioszki! pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńświetny jest :) chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńwidziałam takie matrioszki na targach kosmetycznych w Łodzi, nie wiem co to za firma była, ale opakowaniem było podobne do Twojego pojemniczka;)
OdpowiedzUsuń