Hi !
Jak tam po zabawie Sylwestrowej ? Postanowienia noworoczne zrobione ? :D
Dziś chciałabym Wam przedstawić bliżej masło do ciała na gorąco, które dostałam do testów od Tso Moriri.
Od producenta:
W skład balsamu Tso Moriri wchodzi masło Shea i mango, o silnych
właściwościach nawilżających i natłuszczających. Wygładzają i
uelastyczniają skórę oraz dostarczają jej witamin i minerałów. Masło
mango i masło Shea są naturalnymi filtrami UV, ze względu na zawartą w
swoim składzie substancję o budowie zbliżonej do filtrów
przeciwsłonecznych. Olej kokosowy doskonale nawilża i pielęgnuje,
zmiękczające i wygładzające działanie olejku migdałowego zapewnia
właściwe nawilżenie skóry oraz zapobiega utracie sprężystości. Wosk
pszczeli wzmacnia i odbudowuje płaszcz hydrolipidowy naskórka. Witamina E
neutralizuje wolne rodniki, które przyczyniają się do przedwczesnego
starzenia się skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Kakao przez wieki nazywane było „pożywieniem Bogów” ze względu na swój
bogaty skład i nieocenione właściwości. Kakao zawiera przeciętnie ok 20%
tłuszczu kakaowego, które składa się z kwasów tłuszczowych
(palmitynowego, stearynowego i oleinowego), które chronią skórę przed
utratą wilgoci i regenerują zewnętrzną warstwę naskórka. Kakao to
również antyoksydanty, chroniące skórę przed wolnymi rodnikami oraz dwie
substancje o działaniu pobudzającym – kofeina i teobromina. Substancje
te pobudzają przepływ krwi i limfy w celu zapobiegania obrzękom,
aktywują rozpad tłuszczu oraz wpływają na wzrost napięcia skóry.
Skład:
Moja opinia:
Balsamik wlany jest w śliczny dzbanuszek, w którym mieści sie 80 ml produktów, a w środku umieszczony jest knot. Po podpaleniu w powietrzu czuć świetną woń czekolady. Gorące masło nakładamy na skórę i zamieniamy się w wieelką i pachnącą tabliczkę czekolady hihi :) Masło świetnie rozprowadza się po skórze, nie klei się- lecz świetnie ślizga.Pozostawia grubą, tłustą jednak nie lepką powłokę, która stopniowo wchłania się w naszą skórę, która później pachnie czekoladowo nawet na drugi dzień co jest obłędem :D
Werdykt :
Przyjemny produkt, który niestety ma jeden mały minus - bardzo szybko zastyga i trzeba szybko machać łapkami żeby się wysmarować ;)
Ogólnie bardzo Wam polecam
Ode mnie : 5- / 5
aż mi się czekolady zachciało :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Hah, recenzja pozytywna, więc jestem zaciekawiona, mimo iż pierwszy raz słyszę o tym produkcie :D Tylko kurcze, ja mam już tak dużo mazideł do ciała że muszę zużyć wpierw te moje.
OdpowiedzUsuńTelepatycznie czuję zapach czekolady :) Bardzo ciekawy pomysł jak na masło do ciała.
OdpowiedzUsuńMusi cudownie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńświetny ;) lubię takie gadżeciarskie... :D
OdpowiedzUsuńszkoda tylko ,że wysycha;D
OdpowiedzUsuńO kurcze, coś genialnego! :D Świetny wynalazek, do tego czekoladowy <3
OdpowiedzUsuńjej ale cudo !
OdpowiedzUsuńw sam raz dla mnie :)
Pierwszy raz się z nim spotykam :) Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńCiekawe to masełko:) i czekoladowe w dodatku mmm..;)
OdpowiedzUsuńU la la, zaintrygowałaś mnie tym masełkiem na gorąco, a już czekolada to istny raj :-D Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego nowego! :-*
OdpowiedzUsuńJejku, jaki ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńjeszcze się z czymś takim nie zetknęłam :)
bardzo mnie zaciekawiłas tą recenzją :)
pozdrawiam :)
Zaintrygowałaś mnie tym produktem :)) Moje dwie miłości w jednym- ciepło i czekolada :D
OdpowiedzUsuńP.s Obserwuję :)
już czuję pod nosem ten zapach, mmm...
OdpowiedzUsuńskoro zapach tak długo się utrzymuje to musi być super
OdpowiedzUsuńpewnie pachnie niesamowicie, a ja tak uwielbiam wszystko co czekoladowe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńmasełko na gorąco- fajna rzecz!!
OdpowiedzUsuń