czwartek, 5 maja 2011
Niezły kokos wpadł mi w ręce...
Na słowo "kokos" wyobrażam sobie małpki na palmie zrzucające brązowe kule na ziemie lub pyszne babcine ciasteczka - kokosanki.
Jak chyba widzimy KOKOSY są wykorzystywane w wielu przemysłach.Nie bez powodu.
Używany
jako olej do ciała lub do masażu,
jako dodatek do kosmetyków przy bardzo suchej i pękającej skórze, uszkodzonej przez słońce skóry,
do pielęgnacji włosów Jako maski,
świetnie radzi sobie z rozdwojonymi końcówkami i włosami zniszczonymi.
Nie żałuję,że na biochemi urody zamówiłam dwa słoiczki.Nie są takie drogie (na biochemiaurody.pl są za 10.50,a ja jeszcze zakupiłam za 9,50).Poza tym są bardzo wydajne.
Lecz myślę,że wydajność i cena nie liczą się skoro na prawdę działają!
Miałam jedną przygodę związaną z olejkiem.
Po przywiezieniu przez listonosza przesyłki miał on płynną konsystencje ,za jakiś czas olejek zmienił się w masło.Ja spanikowałam!Może coś źle zrobiłam ale niby przechowywałam go w ciemnym zimnym miejscu.Na szczęście po przeczytaniu "przechowywanie produktu" dowiedziałam się, że zmienia on konsystencję ze zmianą temperatury.
Każdemu zalecam to cudo.Jest to mój numer jeden,mój ulubieniec.
http://www.biochemiaurody.com/sklep/oil-coconut.html
------------------------------------
Dzisiaj rano usłyszałam piosenkę "Video" i cały dzień ją nucę.Może nie jest bardzo ambitna czy mądra ale jak posłuchałam ją w radiu od razu zaczęłam ją nucić,chociaż nie znałam ją dotychczas."Bo taka melodyjna..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja nie lubie zespołu VIDEO :( (to jest moje zdanie )
OdpowiedzUsuń